Rozwiązywanie problemów jest jak jedzienie sznycla wiedeńskiego2022-10-03… albo kotleta schabowego 😉 Cześć ! Przepraszam Cię za tak nietypowy wstęp, ale ma on dużo sensu w mojej opowieści. W ciągu ostatniego tygodnia miałem 3 sytuacje, w których:
Jednocześnie dzielenie problemu na mniejsze jest wymagane, aby prawidłowo zdefiniować rozwiązanie. Żaden duży problem nie jest rozwiązywalny jako całość, jeśli się go nie podzieli wcześniej. Nie wiadomo przecież jakie podejście wybrać. Nawet frameworki typu Cynefin wymagają, by mieć odpowiednio mały problem, aby ten problem odpowiednio skategoryzować. Więc jak dzielić problemy na mniejsze? Mam na to pewien prosty sposób 😎 Przykładam do danego problemu matrycę pytań: od początku / od konca , oraz od ogółu / od szczegółu. Następnie sprawdzam, które pytania pomagają mi iść do przodu. Po kilku pytaniach wybieram stronę, która wydaje mi się najbardziej obiecująca. Takie pytania to:
Tak przygotowani możemy spojrzeć na problem z różnych perspektyw.Dzielimy problem na mniejsze części i atakujemy tam, gdzie daje to największą korzyść. Nawet jeśli wpadniemy w chwilowy paraliż to wychodzimy z niego podchdząc do problemu z drugiej strony. A gdzie ten sznycel wiedeński? Otóż jak opowiadałem znajomemu o sytuacjach z problemami to powiedział tak:
I tego wam życzę - aby nie bać się problemów, tylko powoli radzić sobie z nimi, dzieląc je na mniejsze kawałeczki 😊 PS. 11 października widzimy się na kolejnym webinarze “Jak zaplanować skuteczną przebudowę systemu legacy”. Jeśli tylko masz jakieś pytanie w temacie webinaru, to nie czekaj dłużej tylko odpowiedz na tego maila! 📧 Prześlij dalejDzięki, że doczytałeś(aś) do końca. 😊 Wszystkie poprzednie wydania newslettera są dostępne tutaj. Jeśli spodobał Ci się mój newsletter, prześlij go proszę osobom, którym też mógłby się spodobać. Z góry dziękuję. A jeśli nie jesteś jeszcze w newsletterze, to zachęcam do zapisania się. Polecam się na przyszłość! "Inżynierskie podejście do produktów cyfrowych." P.S. Co myślisz o tym newsletterze? Odpisz :) |